Junior (1985)
dir. Jim Hanley
K. C. i Jo wychodzą na wolność z więzienia. Przyjaciółki postanawiają wieść przyzwoite życie i osiedlają się w opuszczonym budynku nad jeziorem. Okolicę zaludniają jednak w większości wulgarne rednecki, które uprzykrzają na każdym kroku życie kobiet. Ich najbardziej zagorzałym prześladowcą jest Junior, mieszkający wspólnie z upośledzoną matką brutal...
Wnioskując z plakatów reklamujących obraz Jima Hanleya, można by odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z jeszcze jednym slasherem z lat 80. Wymyślone przez dystrybutora hasło przywołuje takie tytuły, jak "Psychoza", "Omen" oraz "Piątek 13.". Tytułowy Junior spogląda z postera obłąkańczym wzrokiem, dzierżąc w garści piłę mechaniczną. Prawda jest jednak taka, że ciężko omawianą pozycję jednoznacznie zaklasyfikować. Fabuła to wypadkowa licznych inspiracji: trochę tu "Teksańskiej masakry piłą mechaniczną", "Uwolnienia", znajdą się też koncepty podpatrzone w wymienionych powyżej filmach (choć "Omenu" akurat nijak nie da się do tego zestawu wepchnąć, nawet na siłę).
"Juniorowi" (aka "Hot Water") najbliżej do grindhouseowej masówki z wcześniejszej dekady: to okraszony sporą ilością golizny dreszczowiec z błahą i nijaką historią, marnym aktorstwem i ciężkimi do przyswojenia dialogami. Realizacja pozostawia wiele do życzenia, napięcie jest znikome, a brak zdecydowania, co do kierunku, w jakim całość miałaby podążać, czyni z omawianej produkcji propozycję jedynie dla wąskiej grupy kolekcjonerów kina eksploatacji. Widzowie nastawieni na klasycznie poprowadzony horror z gatunku "psychopata z piłą ugania się za wydekoltowanymi niewiastami", będą raczej zawiedzeni. Ciężko też ocenić film Hanleya. Niby nie jest to gniot totalny, ale niespełna półtoragodzinny seans jest raczej nużący i nie oferuje zbyt wielu atrakcji. Można popatrzeć na nagie biusty, posłuchać głupawych wywodów jednej z bohaterek-kinomanki (scenarzyści najwyraźniej chcieli nam pokazać, że co nieco o kinie wiedzą...), ale - koniec końców - wygrywa przede wszystkim nuda spowodowana chaotyczną naturą przedsięwzięcia.
Ocena: **
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz